wtorek, 14 kwietnia 2015

WIosna, wiosna, ach to ty.

Powiew świeżości, który wdziera się drzwiami i oknami do domu. Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu przypada on do gustu, albo zwyczajnie nie ma dla niektórych nic urokliwego w epizodzie rozwarcia się płatków kwiatów, jednak ja najzwyczajniej w świecie uwielbiam tą porę roku.
Jeśli dobrze się zastanowię, lubię każdą z nich, w każdej jest coś pięknego. Ale nie każda budzi do życia otoczenie i skłania do odświeżania starych spraw. Jak na przykład naszych ćwiczeń, które idą nader dobrze. Tu jest opis części z naszych dwudniowych osiągnięć. Reflektuję na więcej i więcej, chciałbym, abyśmy osiągnęli perfekcję. W czymkolwiek. Chciałbym w pełni rozwinąć jakąś umiejętność. Niezależnie od tego, czy będzie to nakładanie, czy zamiana, po prostu chciałbym poczuć spełnienie w tej kwestii, nawet jeśli wiedząc, że jeszcze tyle możliwości nam pozostaje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz