poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Lubię.

Mam tyle pomysłów, o czym by napisać i tylu z nich nie chcę wykorzystać, że zostaje ich brak.
Brak mi też zajęć. Szukam wciąż czegoś, co mnie zainteresuje. Lubię rysować, ale zazwyczaj wychodzą mi gryzmoły. Lubię sztukę i podziwiam ludzi, którzy potrafią tworzyć piękno, w jakiejkolwiek postaci by ono nie było. Ale sam jestem zbyt nijaki na tworzenie wyrazistości. Chyba, że kiedyś, jako hobby.
Od prawie dwóch lat jestem taki sam. Nie zmieniam się, nie zmienia się też moja forma ani charakter. Lubię stałość, chociaż nie twierdzę, że zmiany są złe. Są wspaniałe.
Mam pragnienie poznawania świata rzeczywistego. Chociaż większość czasu lubię spędzać w myśloświecie, to ciekawi mnie zewnętrze. Ludzie. Uwielbiam rozmawiać, nawet jeśli zazwyczaj nie mam na to czasu. Lubię odkrywać osoby, z każdej informacji odczytując jakąś ich cząstkę. Analizować, wyciągać z nich to, co dobre. Bo lubię widzieć we wszystkim i wszystkich dobre, nawet jeśli jest złe. Ja odnajdę tą lepszą część i zrozumiem, bo lubię współczuć. Chociaż nie wiem do końca dlaczego, w końcu nie mam ku temu powodów moralnych. Nie jestem przecież poddawany ocenie społeczeństwa, czy zmuszany do empatii, bo tak wypada. Dla siebie również tego nie robię. Do mnie wyrzuty sumienia nie docierają, a jednak chcę taki być. To ja. Zastanawia mnie... chyba zbyt pozytywnie nastawiony do życia ze mnie gość. Ale i to mi we mnie nie przeszkadza. Może najwyższy czas zastanowić się nad tym, co przeszkadza?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz