niedziela, 12 kwietnia 2015

Ach ta normalność?

Jestem zadowolony z tego, że sukcesywnie udaje mi się umieszczać posty. Zakładałem publikowanie jednego tygodniowo, ale jednak piszę częściej. Nocą zazwyczaj nachodzi mnie chęć do rozmowy, a wszyscy już śpią, więc wylewam słowa tutaj.
Przeprowadzaliśmy dziś test Rorschacha. Nie wydaje mi się, by był to jakkolwiek miarodajny test, jeśli chodzi o wykrywanie zaburzeń. Owszem, większe na pewno się wyłapie, jeśli badany na każdej planszy widzi przerażające twarze/obrazy o zabarwieniu erotycznym. Wtedy ewidentnie jest coś nie tak. Ale chyba nie o to powinno chodzić w takich testach. Albo o to... sam nie wiem, nie znam się na tym na tyle.
Niemniej, wyszło że jestem zupełnie normalny. I muszę przyznać, że to stwierdzenie jest dość specyficzne w mojej sytuacji.

5 komentarzy:

  1. Ro: Normalność i wyjątkowość sam sobie nadajesz. A w nawiązaniu do poprzednich postów: warto istnieć, żeby doświadczać. Co do kłucia: za czym tęsknisz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tęsknię za rozmową. Jednak ciągły kontakt z hostem nie wystarcza mi w takim stopniu, jak to miało miejsce na początku. Czuję się zwyczajnie samotny. Dziwne, że to takie ludzkie uczucie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ro: Rozumiem potrzebę interakcji. Jednak u mnie nie jest powodowana tęsknotą, tylko chęcią rozwoju.
      Na co więc czekasz, uaktywnij się na forum, zagadaj do ludzi i tulp.

      Usuń
  3. Próbuję, ale zazwyczaj zwyczajnie nie wychodzi, albo temat się urywa. Ostatnio próbuję odżyć, zobaczymy, co z tego wyniknie. Swoją drogą, jak trafiłeś na mojego bloga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ro: Mnie też się to zdarza. Nie ma się co zniechęcać - nie z każdym da się prowadzić zażarte dysputy do rana.
      Zobaczyłem go w statystykach swojego bloga, jako źródło ruchu.

      Usuń